sobota, 6 sierpnia 2016

Przedszkolanka na diecie!


Dzień dobry! :)

Można już powoli głosić koniec świata - zdecydowałam się na catering dietetyczny ;) (od razu mówię, że nie jest to post sponsorowany tylko moja własna osobista opinia względem cateringu. Poza tym jak miałby być sponsorowany, jak niewiele osób w ogóle czyta tego bloga :D).

Zdecydowałam się na niego z kilku powodów:
  • mąż chciał dla siebie (żeby schudnąć) i namówił :D Uznał, że będę mu zazdrościć, jak zobaczę jego posiłki, a ja będę mieć na talerzu kanapkę z serem :D
  • Groupon wystawił całkiem tanią ofertę (skusiła nas cena, nie firma czy opinie)
  • NIE MUSZĘ SAMA PRZYRZĄDZAĆ POSIŁKÓW! Nie lubię gotować :) jest to niewyobrażalne ułatwienie!
  • mniej zmywania! :D:D:D
  • zróżnicowane posiłki - będę się odżywiać lepiej niż gdybym sama to sobie przygotowała
  • chęć schudnięcia / utrzymania wagi oraz przyzwyczajenie się do stałej ilości posiłków i godzin
To na tyle :D

Teraz trochę o tym jak mi się żyje na diecie (to już tydzień!) :)



Pierwszego dnia byłam zachwycona! Wszystkie 4 posiłki były smaczne i pożywne. Rozczarowała mnie tylko surówka do obiadu - marchewka z groszkiem. Lubię i jedno i drugie, ale osobno! Razem stanowi to dla mnie znienawidzone połączenie, do którego nigdy nie będę zmuszać dziecka, jeśli kiedykolwiek będę je mieć.
Następny dzień też troszkę mnie rozczarował, ponieważ na kolację był chłodnik, a fanką chłodników też nie jestem ;) Ale był to chłodnik ogórkowy i muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona jego smakiem! 
Na zdjęciu są dwa śniadania - z pierwszego dnia (byłam zajarana samym faktem diety :P ) - pasta z wędzonego kurczaka, a z drugiego dnia -PRZEPYSZNE muffinki jajeczne! Mogłabym je jeść non stop!

Jak jest z uczuciem głodu?

Nikogo nie gryzę i na nikogo nie warczę ;P
Obecnie nie odczuwam jakoś specjalnie głodu, czasem OCHOTĘ na jakiś produkt (oczywiście najczęściej na czekoladę :D), ale głodu jako takiego raczej nie, co mnie wyjątkowo cieszy, bo bałam się, że będzie mi to doskwierać!

Nigdy nie byłam fanką cateringów, bo myślałam, że jedzenie będzie zbyt wymyślne, niesmaczne no i przede wszystkim za drogie. Nadal jestem zdania, że te same rzeczy można zrobić samemu dużo mniejszym kosztem, ale umówmy się - czy chciałoby mi się robić codziennie coś innego? :) Jeść owszem, ale przygotowywać? ;)
Nie zamierzam też kupować diety, która wyniesie mnie ok 50zł za dzień. Natomiast oferty na grouponie czy innym, gdzie ma mnie to wynieść 35zł - why not?! Jeśli jest smaczne, zdrowe, to zawsze warto spróbować :P
Czy polecam ten konkretny catering? Ciężko powiedzieć. Jedzenie jest smaczne. Dostawa punktualnie. Nie mam nic do zarzucenia, ale jest to pierwszy catering, jaki zamówiłam, więc nie mam porównania co do różnorodności dań. Jak upoluję lepszą/podobną ofertę z innej firmy, będę mogła napisać coś więcej ;) A póki co trwam w swym postanowieniu :D I nie mogę się doczekać jutra, bo na drugie śniadanie mam budyń z ciasteczkiem! ;)

Jakie są Wasze opinie odnośnie cateringów dietetycznych? Czy też wyczekujecie kolejnego dnia i otwieracie torby podekscytowani, jak dzieci, które odpakowują prezenty? :D Czy może tylko ja tak mam, bo praca w przedszkolu cofa mnie do młodzieńczych lat? :D
Nota bene ostatnio za namową dziewczynki z przedszkola postanowiłam obejrzeć Krainę Lodu... Zapowiedziałam też, że muszę obejrzeć przynajmniej 3 odcinki Dino pociągu, żeby być na czasie! Mąż zaczyna się o mnie poważnie martwić ;)

Buziaki!
Nathalie